No dziś rano przyszedł mrozik. Szczęście że tylko minus dwanaście, bo od dwudziestu smarki zamarzają w nosie. Chyba największy mróz jaki był w tym roku. Auto musiałem od środka skrobać. Było bardziej zmarznięte wewnątrz niż na zewnątrz. Problem z wilgocią w aucie... na szczęście jeszcze tylko jutro wstawanie na pierwszą zmianę. W przyszłym tygodniu mam drugą zmianę, pracuję do czwartku. Potem urlop do 20 stycznia. To se odpocznę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz